1 | 0% - 0 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
3 | 100% - 2 | |||||
4 | 0% - 0 | |||||
5 | 0% - 0 | |||||
|
Miłościwie nam panująca
Ekstrakt z prawdziwej skóry połączony z aromatami mchu, zamszu i drzewa sandałowego.
Zapach wchodzi w skład świecy Frontier Trails
Offline
Miłościwie nam panująca
Zapach zupełnie nie w moim stylu, typowy męski. Nie wiem czego się spodziewałam, jednak odkąd przetestowałam First Down z YC to szukam podobnego zapach. W wosku WW czuć mocny, ostry zapach skóry sądzę, że tą ostrość dodatkowo podbija mech. W jakimś stopniu przypomina mi Afternoon Retreat z Brigdewater Candle, gdzie również był mech a zapachy są do siebie podobne.
Nie polubiliśmy się.
Offline
sampler
mój ulubieniec. Naprawdę. Jak przyszła paczka, na sucho byłam bardzo na nie. Pachniał jak źle wygarbowana skóra, i to taka zleżała. Po odpaleniu w kominku, totalne zaskoczenie. Mocne nuty drzewa sandałowego wymieszane z zamszem. Oczywiście ta skóra, ale już w o wiele szlachetniejszym gatunku. Mama w nim czuła leśny mech, ja nic takiego nie odczuwam, ale zawsze się jej pytam co czuję, bo ona ma dzikie pomysły i odczucia.
Offline
VIP
Nie, zbyt intensywnie, mało przytulnie, dla mnie pachnie jak męska woda toaletowa, nie czuję miękkiej skóry, zamszu, mchu, drzewa sandałowego, raczej kolońskie nuty, brak mu ciepła i przytulności, jestem fanką męskich zapachów WW, jednak ten jest zbyt koloński.
Offline