Jak tylko zobaczyłam etykietę, byłam pewna, że kupię świecę XL, klimaty spa są mi bardzo bliskie, pomyślałam, że tego właśnie mi brakowało w KC i tego mi trzeba, lubię relaksującą wodną nutę, która delikatnie się snuje, podbitą lekko egzotycznymi kwiatami, a tutaj mamy gumę do żucia o smaku jabłkowo - miętowym, nie lubię zapachu jabłka, tutaj czuć go wyraźnie, wymieszany z gumą orbit i ogórkiem. Na pewno jest taka guma owocowa, na pewno znam ten zapach, tylko nie mogę sobie przypomnieć, opakowanie chyba żółto zielone w listkach. Kto liczył na spa - zawiedzie się. Ja mam zupełnie inne wyobrażenie na temat zapachów spa:) Ale może się mylę i dla innego odbiorcy tak pachnie w  spa:)

Powtórka z rozrywki. Kopia zapachów Autumn Rain i Rainy Day.
Na sucho dość mi się spodobał, i odpaliłam go jako pierwszego. Przez pierwsze 10 minut czułam przyjemną mięte. Po 10 minutach dostałam migreny stulecia, wylewałam wosk z kominka i wietrzyłam na przestrzał cały dom.
Na sucho można wyczuć nuty ogórka, melona i wspomnianej mięty.
Po lepszym podgrzaniu dla mnie wychodzi skwaśniały likier miętowy.
Mojej mamie ten zapach też nie podchodzi, ona w nim czuję zepsutą wodę z ogórków kiszonych.
Dla nas to takie słabe 2 punkty na 10. (mięta ratuje tą propozycję)
Jeśli ktoś lubi wspomniane wcześniej pozycje Rainy Day oraz Autumn Rain, a znam wiele takich osób, to będzie zachwycony tym zapachem.

Zapach mięty rozgrzane przez cały dzień słońcem, a potem zlanej ulewnym deszczem. jest to mięta mocna, duszna, nie ma nic wspólnego z delikatnym aromatem miętowej herbatki. Czuć w niej jakąś słodycz, która miesza się gdzieś  z świeżym zapachem ogórka. jabłka nie czuję,melon również. Zapach świetny do dużych powierzchni na upalne dni. z pewnością powtórzę, tym bardziej,że moc ma zacną.