ze strony amerykańskiej:

This trick-or-treat black candle is all about the fun, offering up a true black licorice fragrance that fills the air with the familiar aroma of those anise-flavored, twisted sticks that have delighted for generations

a to z brytyjskiej:

Dorze przerażające...  zniewalający pomrukujący eliksir z czarnej lukrecji doprawiony anyżem i goździkami.



UK 2014 - Limitowana Edycja i USA 2015

Dla mnie świeca pachnie takimi lekko słodkimi cukierkami o smaku miętowo-anyżowym. Ale bardzo ładna świeca.

Delikatnie słodkie anyżki ze świeża nutą, zapach intensywny i przyjemny. Przy nim candy corn się chowa. A to wszystko dzięki Kokosowa Tęcza. :D

KokosowaTęcza napisał:

Dla mnie świeca pachnie takimi lekko słodkimi cukierkami o smaku miętowo-anyżowym. Ale bardzo ładna świeca.

a znasz cukierki lukrecjowe? bo z opisu to tam lukrecja jest :)
ja nienawidze salmiakow czyli lukrecjowych slonych takich cukierkow - fuj fuj fuj

ale zapach lukrecji uwielbiam, zwłaszcza takie jak u Lolity Lempickiej w Minuit Noir :D

Carmell... Dzieki Ci dobra kobieto za sloj Happy Halloween!:-)
Jak dotad z halloweenowych jest moj ulubiony. Niezaleznie od tego jak dlugo sie pali zawsze jest po prostu swoetny. Lukrecjowo-anyzowo-cukierkowy z ziolowa nutka (to chyba ta lukrecja tak ziolowo zaciaga). Swietny! I dobry u mnie na woeczory z bolem glowy albo na chlodne dni. Naprawde polecam.

U mnie to była bardzo krótka miłość, początkowo zapach zyskał w moich oczach dzięki specyficznemu gorzkiemu aromatowi, niestety moi domownicy nie podzielali mojego entuzjazmu i kategorycznie zabronili mi go palić. A zapach wcale nie taki słodki lukrecja z anyżem.
A sama naklejka skradła moje serce, cieszę się, że świeca jest obecnie w dobrych rękach :D

W tym roku ten zapach ma się pojawić w naszym kraju, ciekawe czy będzie identyczny czy trochę go zmienią :)



Ciciuś 2014 UK i obecnie 2015 USA



PS. Świeca wróciła do mnie jak bumerang i mam koteczka z piękniejszą naklejką :p

gdyby było więcej anyżu, to ta świeca byłaby idealna. Lukrecja tez jest niczego sobie, ale ten anyż, ehhh...