Jagody, pomarańcze i limonka to cudowne i aromatyczne połączenie. Bogactwo tej wyjątkowej kompozycji jest idealne podczas relaksu, a także świetnie nadaje się jako element budowania atmosfery podczas spotkań towarzyskich. Zapach przywodzi na myśl najpiękniejsze kolory lata.
Jeden z moich pierwszych wosków YC. Owocowy miks, w którym przeważają cytrusy. Nie wyczuwam ani grama cukru, a wręcz mogę napisać, że czuję tutaj głównie kwaśne owoce, które orzeźwiają i dają energetycznego kopa. Jeden z moich ulubieńców, do którego bardzo chętnie powracam.
Też bardzo lubię ten zapach, uwielbiam kwaśne zapachy. Niestety wosk bardzo krótko pachnie, na pewno o wiele krócej niż 8 h. Macie doświadczenia jak z świecą?
Myślicie że moze być zapachem miesiaca w drugim półroczu 2014 ? Bo nie wiem czy kupować go teraz w szaleństwie zakupów ze zniżką 20% czy czekać ? BO szalenie lubię ten zapach. Jest taki...czysto owocowy, kwaśny, bez domieszek...no , plasuje się w pierwszej trójce.
Multiwitamina, całkiem przyjemna :)
Fajny zapach, kupiłam dziś wosk. Czuję same owoce, głownie cytrusowe,jak dla mnie rześki i naturalny aromat.
Przyjemny cytrusowy zapach, czuć doskonale pomarańcz i limonkę, natomiast zupełnie nie czuje truskawek. Ciekawa mieszanka zapachowa, jest naprawdę owocowy, powoli zastanawiam się nad świecą :) Bardzo intensywny zapach wosku.
odpaliłam długo już zalegający w moim zbiorze wosk. Po odpaleniu - kojarzy mi sie juz z jakims zapachem, ale nie moge sobie przypomnieć teraz jaki :/. no ale jest on bardziej w kierunku kwasoty limonki, w ogóle truskawki nie czuje. Jedyny na plus, ze cytrusy nie męczą mnie jak to jest w innych zapachach YC. Może jeszcze jeden wosk będzie z tego, ale nie swieca,
Jeden z moich pierwszych wosków, co do których mocno się zawiodłam. Bez zapalania pachniał pięknie, a po zapaleniu rozczarowałam się i to mocno. Zapach nie utrzymuje się długo, prawnie go nie czuję. :(
Dla mnie wosk na sucho pachniał intrygująco. Po odpaleniu przez kilka chwil nie mogłam skojarzyć, skąd dokładnie ten zapach znam ;)
Teraz już wiem - VIBOVIT w saszetkach :)
Niestety zapach po jakimś czasie się zmienił na taki jakiś dziwny, dla mnie przytłaczający.
karolinaczy napisał:
Dla mnie wosk na sucho pachniał intrygująco. Po odpaleniu przez kilka chwil nie mogłam skojarzyć, skąd dokładnie ten zapach znam ;)
Teraz już wiem - VIBOVIT w saszetkach :)
Niestety zapach po jakimś czasie się zmienił na taki jakiś dziwny, dla mnie przytłaczający.
Zgadzam się z Tobą w stu procentach! ;)
Długo go nie odpalałam, dziś jest ten dzień - faktycznie, kwaskowaty, vibovitowaty :) Ale wielkiej miłości z tego nie widzę - ot, fajny, lepszy z grupy owocowej, ale bez szalenia z miłości ;)
Super kwaśny, cytrusowy, jakby lekko musujący. Intensywność przy pierwszym paleniu zabójcza, przy drugim wosk już prawie nie pachnie :(
Moje pierwsze podejście do FF - klęska. Taki owocowy odświeżacz powietrza, sztuczny i nieprzyjemny. Zdecydowanie wolę Orange Splash, za którym wcale nie przepadam.
To chyba jedyny zapach z linii fruit którego nie mogę znieść. Wyczuwam w nim cytrusowy odświeżacz do WC :( nie czuje żadnych truskawek które są na obrazku. Dla mnie śmierdziuch
Dla mnie - oranżada w proszku. Nic specjalnego.
Multiwitaminka, dużo cytrusów i troszkę truskawek i jagód.
Bardzo owocowy kisiel, początkowy zachwyt przerodził się w nienawiść. Bez żalu oddałam duży słój.