W zapachu znajdziesz słodycz białych pianek z wytrawną, dymną nutą. Jeśli zanurzysz się głębiej dotrą do Ciebie także aromaty kryształków cukru, brzoskwini, wanilii, sandałowca i cedru.

Bardzo się cieszę, że w końcu poznałam zapach tych pianek :) Pachną przepięknie i bardzo przypominają pianki z Yankee Candle. Zauważyłam oczywiście kilka różnic, pianki z GC są takie bardziej waniliowe chwilowo miałam wrażenie, że czuć w kominku po kilku godzinach mleczną nutę, jednak jest to bardzo ładnie zrównoważone pewnie dzięki drewnie, które nadaje mu taką dymną nutę.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, zapach nie jest zbyt słodki, wprost idealny więc będę się rozglądać za świecą :)

witam, mój pierwszy wpis na forum :) aktualnie jestem w fazie nasilającej się fascynacji goose creek. podobają mi się ich złożone zapachy i większość trafia w mój gust tj. słodycze-wanilia-wanilia-owoce-perfumy-otulacze-drzewne-wanilia :D pianki w GC to jeden z moich ulubieńców. podobały mi się te z YC ale GC zdecydowanie je przebija. zgadzam się z wszystkim co napisała Carmell, bo mam bardzo podobne wrażenia. jest tam w zasadzie prawie wszystko co lubię najbardziej + dużo nieoczywistości. dodam jeszcze, że zapach mocarz i bardzo trwały

piękne piękne pianki! czuć prawdziwą wanilię połączoną z cukrem i lekko dymny zapach drewna. gdy paliłam wosk w pracy w pewnym momencie podobno pachniała jak trociny w klatce gryzonia, choć ja tego nie czułam.

Piękny zapach. Cudowne pianki, podobne do tych z YC, ale dla mnie bardziej realistyczne, drzewne, dymne - to chyba sandał i cedr tak się wybijają. Wystarczy zamknąć oczy i można się przenieść na polankę nad rzeką, blisko ogniska, gdzie ludzie podpiekają pianki na patyczkach...
Moc bardzo dobra, zapach utrzymywał się kilka dni i był wyczuwalny w całym mieszkaniu - na mój często zatkany nos było to spore zaskoczenie :)

Uwielbiam, to jeden z moich faworytów GC. Zapach jest słodki ale z dymną nutą i odrobiną męskich perfum. Moc dobra w kierunku bdb (oceniam świecę) WYpaliłam już jedną prawie całkiem i może nie teraz ale jak znowu zacznie się robić chłodniej na 200% biorę kolejną. Do pianek YC zapach jest podobny ale dużo łądniej skomponowany no i mocniejszy.

O wiele ładniejszy niż jego odpowiednik z YC. zapach intensywny i bardziej złożony (jak to w gąskach bywa). Czuć więcej nut drzewnych, ale idealnie zrównoważonych nutami dymnymi. Testowana forma, to wosk i jest on b. intensywny.

Bardzo ostrożnie podchodziłam do tego zapachu. Pianki z YC nie podpasowały mi w ogóle.
Jedyne pianki, które tolerowałam to te z BBW. Po jakimś czasie zdecydowałam się na zakup tych gąskowych i powiem szczerze, że nie żałuję.
Słodkie pianki, lekko odymione. Identyczne bym powiedziała do tych z BBW.

Przepiękne połączenie słodyczy waniliowych pianek i drzewnych, dymnych nut. Zapach przywołuje wspomnienia organizowanych ze znajomymi ognisk i pieczonych nad nim pianek. Bałam się tego zapachu ponieważ myślałam, że będzie podobny do pianek z YC jednak to dwa zupełnie inne zapachy z przewaga dla Goose Creek. Mój zdecydowany faworyt. Testowany w formie wosku i świecy w obu przypadkach świetna moc i doznania zapachowe. Szczerze polecam.

Tak jak nie przepadam za zapachami z kategorii "food" to za tym szaleje absolutnie. Czuje go w bardzo prosty sposób - słodkie waniliowe pianki z nienachalną, ale wyrazistą dymną nutą. Odpalić ten zapach w zimowe popołudnie, po powrocie z pracy, jeszcze będąc lekko zmarzniętym- bezcenne uczucie , doskonale znane mi z autopsji :)