Złoty i niepowtarzalny krajobraz niczym soczyste pomarańcze i brzoskwinie , przypominają aby czerpać radość i pogodę ducha na przekór schyłku roku.
Nuty zapachowe ozonu, cytrusów, mchu, piżma, bursztynu, drewna.

Dosyć specyficzny zapach który przez każdego jest inaczej odbierany. Kojarzy mi się ze spacerem po parku w okresie październik/wczesny listopad. Podczas palenia czuć coś na kształt charakterystycznego jesiennego powietrza które jest świeże i chłodne zarazem, przesiąknięte aromatem spadających liści (ale dzięki niebiosom nie ma w Golden Autumn nawet śladu tej irytującej kwaśnej nuty zapachowej ). Wypaliłam, spróbowałam i nie wrócę już do niego.

Bardzo ciekawy zapach, czuję tutaj głównie owoce, jest on specyficzny świeży ale ma też w sobie perfumowaną nutę. Przyznam, że zaintrygował mnie, choć początkowo wydawał się naprawdę delikatny, to po kilku godzinach zaczął się rozkręcać. Czuję też coś na kształt mydlin czy kokosa, ogólnie ciekawa propozycja :)