Opowiedzcie jak reaguja u Was na Wasza mała obsesje .
U mnie na początku to TŻ kręcił nosem po co mi to szkoda kasy itd.
Ale raz dałam mu kawałek wopsku i sie zaczeło tak, ze jak teraz kupuje np na all to Mój pierwszy przeglada paczkę i sobie wybiera zapachy - resztkę (o ile zostanie) moge sobie dobrodusznie wziąć . Najczesciej też wybiera te zapachy na których mi najbardziej zależy. Oczywiscie nie moge ich mu odebrać bo zaraz nos na kwinte
A jak to jets u Was ?
Offline
sampler
Mój TŻ był sceptycznie nastawiony do takich wydatków na "zwykłe" świeczki . Dopóki nie odpaliłam pierwszego wosku (Vanilla Satin). Spodobał mu się zapach oraz to jak intensywnie pachnie w całym domu. Teraz wracając z pracy wchodzi i mówi "ale tu pięknie pachnie!". Więc widać jest zadowolony . Choć jak otwieram pudełko w którym mieszkają woski to... ucieka! Stężenie zapachów powala na ziemię . Ale kiedy już odpalę kominek chętnie wyraża opinię na temat poszczególnych zapachów i się śmieje, że ta moja obsesja jest "urocza" . Chętnie wspólnie wybieramy zapachy które chcemy przetestować. A ostatnio kupiłam sobie zapach do auta w takim plastikowym słoiczku YC i stwierdził, że też taki chce. Więc dziewczyny - jest dobrze!!!
Offline
Moja mama nie znosi większości a za to babcia się jara każdą zapaloną świecą
Offline
VIP
Mój Tż też lubi yankee, jednak pilnuje mnie, abym nie wydała całej pensji na świece Nawet sam czasem je odpala, ma też swoje ulubione świece i woski. Bratową zaraziłam fascynacją Yankee. W pracy mam grono osób, które chcą bym im zrobiła szkolenie z yankee i na każdym lunchu wypytują mnie o nie. A przyjaciele na urodziny sami podarowali mi świecę i tea-lighty, bo jak sami powiedzieli- wiedzą, że to ucieszy mnie najbardziej.
Offline
Moi domownicy zazwyczaj grożą mi eksmisją, jak nie podoba im się zapach, więc podczas zakupów muszę o tym pamiętać Czasami, jak im się zapach podoba, to przyłażą i pytają, co to tak ładnie pachnie. Ale częściej stękają: "wyłącz świeczkę, bo śmierdzi", bo często próbuję nowe zapachy. Pies z kolei jest totalnie obojętny, gdy się świeca pali, ale skichał się potężnie kiedy się zaciągnął na sucho woskiem Turquoise Sky
Offline
U mnie tez mama i brat ze smierdzi, za to stworzylam potwora - Mojemu bardziej sie ocxy swieca przy zapachach niz mi. Dzis jak wpadl do skleou to wsio obwachiwal i se zapachwybieral. A jak patrzyl na wielkie sloje, jak dziecko w fabryce slodyczy;)
Offline
Mój TŻ podziela moją fascynację YC, razem wybieramy zapachy oczywiście nie ma takiego fioła jak ja, ale nie zabrania mi kupowania i odpalania zapachów, a nawet sam z zainteresowaniem ogląda i wącha:D także bardzo mnie to cieszy mama moja jest totalnie na nie i jej nie da się przekonać, ona nie lubi świeczek itp, jedyne co toleruje to odświeżacz w wc ;/ no a teściową powoli ściągam na moją stronę, bo ona akurat lubi świeczki zapachowe, więc już jej zrobiłam wykład o YC, a nawet podzieliłam się woskiem i była zadowolona
Offline
U mnie tylko tacie się nie podoba i zawsze jak poczuje to mówi, że śmierdzi, obojętnie jaki zapach . Natomiast mama mówi mi co sądzi o danym zapachu. Więc można powiedzieć, że domownicy pozytywnie reagują .
Offline
Ach, to mój wieczny problem. Ja kocham YC, mój mąż nie trawi, bo jest alergikiem na zapachy. Po pół godzinie, jeśli jest w domu i pali się świeca, zaczyna potwornie szczypać go twarz i wychodzą na twarzy wręcz czerwone plamy. Więc mamy problem, znaczy sie on ma . Ale staram sie go oszczędzać i palić świece gdy jest poza domem, a przynajmniej też nauczyłam go jak wyłączać moje świeczki, po kiedyś wchodził i po prostu zdmuchiwał płomieć, a nakrywka leżała sobie dalej obok. Teraz już przynajmniej przykrywa. Ale mam problem z dużymi świecami, bo sie wolno rozpalają do ścianek, a on mi wkracza do domu i no - wiadomo, jest problem Ale radzimy sobie jakoś.
Offline
Mojej mamie początkowo wszystkie zapachy śmierdziały i kazała mi zamykać drzwi do pokoju kiedy coś paliłam. Teraz kilka zapachów toleruje pod warunkiem, że nie czuje ich zbyt długo. Jedynym przez nią lubianym jest Sun&Sand. TŻ uważał z początku, że upadłam na głowę wydając tyle na woski i świece. Kupiłam mu kominek i dałam kilka ćwiartek moich wosków na próbę, w końcu tak się wkręcił, że przy każdej wizycie w sklepie bądź przy zamawianiu przez neta wybiera coś dla siebie Bardzo lubi Autumn Rain, Cinnamon Stick, Meadow Showers i Clean Cotton.
Offline
Pracuję w YC więc muszę testować zapachy, żeby potem być wiarygodną dla klientów
Dlatego palę na codzień w domu świece w słoikach, a woski lub czasem słoik w pracy szczegolnie nowości...muszę szybko testować- żeby wiedzieć co mówić.
Mój chłopak nie ma nic przeciwko, w jego sypialni stoi duży słój True rose -idealnyyyyy do właśnie przed snem czy na romantyczny wieczór W jego salonie pali się jaśmin, na korytarzu i klatce schodowej clean cotton lub lilac... wszystko wybierałam troszkę pod teściową, bo ja za kwiatkami nie przepadam...
W domu głównie słodkie zapachy... rodzice mnie chcą nie raz wydziedziczyć za "smród" Raz kazali mi natychmiast zgasić wosk Vanilla Lime. Za to jak pale cytrynke czy pink sands - mama chwali. Tacie przypadł oczywiście midsummers night
Offline
Uwielbiam palić woski i świece. Mieszkam z rodzicami, poznali i polubili Yankee Candle. W sypialni dyfuzor, w salonie kominek i świeca, w łazience też kominek. Tato mój ma w zwyczaju palić cały wosk, po czym zapach roznosi się po całym domu, i czasem jest to niewygodne kiedy ja mam ochotę na inne nuty zapachowe. Przeszkadzał mi palony przez tatę zapach Macintosh Spice latem. To piękny zapach, ale w moim odczuciu idealny na jesienne pochmurne dni. Mój ukochany też lubi YC, dostał ode mnie kominek, używał do niego olejków teraz lubuje się w woskach. Lubi mocne zapachy, w prezencie dostał ode mnie dużą świecę Caramel, sam często wpada do sklepu i kupuje woski. Nie mieszkamy razem więc nie przeżywamy konfliktów zapachowych. Ja lubię świeże zapachy z serii fresh, których mój ukochany nie lubi i czasem smęci jak jest u mnie, a ja mam ochotę np. na clean cotton - bo to pranie, tanie mydło.
Ostatnio edytowany przez kukurydza (2013-09-23 19:35:56)
Offline
Przeczytałam wszystkie Wasze odpowiedzi i są różnie skrajne ale... w większości jest pozytywnie! Yankee Candle ma to coś w sobie co udobrucha nawet przeciwników takich zapaszków. Moi rodzice są obojętni, czasem chwalą jak im się coś spodoba, zwłaszcza owocowe zapachy takie jak Mango Peach Salsa. Są jednak wyjątki gdy zapaliłam Salted Caramel wściekli się, tak im się nie spodobał, że mój pokój został zamknięty, a w domu wszystkie okna otwarte... TŻ lubi woski, nie wpadł jeszcze w szał tak jak ja ale myślę, że to kwestia czasu:). Gdy jest u mnie sam wybiera wosk jaki będziemy palić:).
Offline
Moj tz: "chyba oszalalas, swieczka za tyle kasy? Kto by tyle dal"??
Na razie nie kupuje swiec, mam samplery i woski. Powoli go oswoje hihi
Tesciowa na woski: "ale piekny zapach czuc jak sie wchodzi do domu, to te twoje swieczki?"
Offline
Ja mam to szczęście że mój Facet od zawsze lubił świeczki, olejki zapachowe w kominkach i wszystko co pięknie pachnie- to chyba za sprawą mamy która też ma obsesję na punkcie świec
obydwoje nie mieli pojęcia o YC i patrzyli trochę na mnie jak na wariatkę gdy zobaczyli ile potrafię wydać pieniędzy na świece i woski, ale gdy tylko podarowałam im kilka wosków to teraz palą tylko Yankee i podzielają moje uzależnienie
Offline