Mój jak kupuję woski to nie marudzi, ale chciałam kupić świecę to nagle było- skąd ta cena, ale pozwolił i jedną dużą mam. Jak ją wypalę do końca to zakupię dopiero następną, by nie powodować złości u mojego lubego. Mimo, że lubi piękny zapach w domu to jest zwolennikiem kupowania nowych produktów dopiero gdy kończy się stary- i dotyczy się to też świec. Ale wosków ta zasada nie dotyczy bo kosztują stosunkowo niewiele
Offline
tea light
No niestety u mnie moja mama nie znosi wręcz zapachu parafiny,poza tym muszę uważać na papugę(kiedyś zapaliłam wosk i przypomniałam sobie o nim po 2 godzinach,tak się zestresowałam ale papuga przeżyła,jednak teraz wolę już nie ryzykować ) więc pale tylko w dwóch pokojach:P
Offline
VIP
Mój mężu to wyrozumiały chłop i nie robi mi żadnych wyrzutów odnośnie woskowej manii Sam zbytnio się nimi nie fascynuje, ale przyzwyczaił się już, że w ciągu dnia w mieszkaniu praktycznie zawsze kominek jest w użyciu Ostatnio nawet miała miejsce taka sytuacja: mąż pracuje obecnie w innym mieście i wraca do domu w piątkowe wieczory. Dzwoni, że za chwilę będzie, a ja z racji tego, że miałam trochę rzeczy do zrobienia, nie zdążyłam się ogarnąć po sprzątaniu (nawet o zapaleniu kominka wtedy nie pomyślałam) Lecę więc biegiem do łazienki - przeczesuję włosy, maluję rzęsy itd. Wchodzi mój chłop, ja pędzę go uściskać, na co on staje w korytarzu, rozgląda się podejrzliwie, po czym odzywa się niepewnym głosem: "Nie pachnie...?"
Offline
Mój mąż na początku był sceptycznie nastawiony, ale jak poszliśmy do sklepu to sam wybrał jeden zapach (Wild PassionFruit). Teraz jak wraca wieczorem do domu to mówi, że w końcu po całym dniu czuje przyjemne zapachy! A wczoraj jak oglądałam w markecie kominki to powiedział "szału nie ma, znajdziemy coś ładniejszego"
Offline
Mój niemal za każdym razem gdy pytam się go czy podoba mu się zapach mówi mi, że nic nie czuje. Czasem tylko powie, że coś strasznie śmierdzi (Kitchen Spice i Camomile Tea) i dwa razy powiedział, że mu ładnie pachnie (Lake Sunset - i tego się w ogóle nie spodziewałam! oraz Nature's Paintbrush). Przewraca oczami gdy widzi, że nowe woski mi przyszły, ale gdy poszłam z nim raz do stacjonarnego sklepu, to zachowywał się bardzo grzecznie i nawet wyrażał jako taką opinię o wąchanych zapachach. Więc źle nie jest, ale mogłoby być lepiej
Offline
Miłościwie nam panująca
Moja mama jeszcze ich nie wąchała...tzn zna firmę, ale nie miała okazji spróbować, dlatego zamawiam jej małą kolekcję na święta, coby w domku jej też ładnie pachniało tata w sumie ma wylane siostra moja bardzo lubi i zawsze prosi o więcej
Offline
martyna_tina napisał:
Mój mężu to wyrozumiały chłop i nie robi mi żadnych wyrzutów odnośnie woskowej manii Sam zbytnio się nimi nie fascynuje, ale przyzwyczaił się już, że w ciągu dnia w mieszkaniu praktycznie zawsze kominek jest w użyciu Ostatnio nawet miała miejsce taka sytuacja: mąż pracuje obecnie w innym mieście i wraca do domu w piątkowe wieczory. Dzwoni, że za chwilę będzie, a ja z racji tego, że miałam trochę rzeczy do zrobienia, nie zdążyłam się ogarnąć po sprzątaniu (nawet o zapaleniu kominka wtedy nie pomyślałam) Lecę więc biegiem do łazienki - przeczesuję włosy, maluję rzęsy itd. Wchodzi mój chłop, ja pędzę go uściskać, na co on staje w korytarzu, rozgląda się podejrzliwie, po czym odzywa się niepewnym głosem: "Nie pachnie...?"
Pewno se pomyślał, że jakiegoś sąsiada masz w szafie, bo coś się zmieniło
Myśmy wczoraj z chłopem doszli do wniosku, że on jest podobnie ślepy na moje hobby jak ja na jego
Otóż on produkuje piwa, kupuje jakieś super hiper ekstra laserowe piwa za 16 złotych każde, gdzie jedno "normalne" piwo kosztuje ok. 4 złotych a ja i tak nie czuję różnicy specjalnie bo piwa nie lubię:) Z jego strony to wygląda podobnie - czuje że mu pachnie przyjemnie, ale żeby się rozczulać nad zapachem to już nie bardzo
Jeśli chodzi o mamę, to kiedyś nas odwiedziła, kiedy był Midnight Jasmine w kominku. Bardzo jej się spodobał, więc na Dzień Matki dostała duży słój, czasem sobie go popala (jeszcze muszę ją nauczyć dopalania do ścianek, bo ostatnio musiałam się namęczyć, żeby przywrócić świeczkę do stanu używalności ). Tacie jest to obojętne:)
Offline
ashe napisał:
Mój jak kupuję woski to nie marudzi, ale chciałam kupić świecę to nagle było- skąd ta cena, ale pozwolił i jedną dużą mam. Jak ją wypalę do końca to zakupię dopiero następną, by nie powodować złości u mojego lubego. Mimo, że lubi piękny zapach w domu to jest zwolennikiem kupowania nowych produktów dopiero gdy kończy się stary- i dotyczy się to też świec. Ale wosków ta zasada nie dotyczy bo kosztują stosunkowo niewiele
Hm... a musisz mu mówić co ile kosztuje ? A tym bardziej świece. Po co ? Nie wie to zdrowszy będzie.
Kup sobie nową i np. powiedz że wygrałaś na Fanpag'u którejś firmy. Upoluj w "promocji" , po prostu kup i miej jeśli masz na to ochotę.
Offline
VIP
olciak84 napisał:
że mozecie kręcić, ja zawsze sie wypaplam ;|
nawe jak szykuje dla Niego niespodzianke :>
Haha ja mam podobnie Z resztą mężu za dobrze mnie zna... Ostatnio wypatrzyłam kilka wosków, dzwonię do niego i rozmowa wygląda mniej więcej tak:
Ja: No cześć! Chyba będziesz zły...
On: Ile to kosztuje?
Offline
Mój chłop i rodzice już się przyzwyczaili, że co chwilę przychodzi jakaś paczka. Jak nie kosmetyki, perfumy to świece Choć nie ukrywam, że swego czasu był z tym problem i kłótnie głównie z rodzicami, że wydaję kasę. Nic na to nie poradzę, że wolę zakupy przez internet. Na szczęście już trochę przystopowałam Nie ukrywam, że sama się z tego cieszę. Moja mama lubi świece. Głównie pali je przy jakiejś okazji typu święta czy urodziny. "Zapoznałam" ją z woskami Yankee Candle i nawet sobie kilka dni temu dwa kupiła Chcę jej sprezentować jakiś ładny kominek na imieniny. Tylko znając ją, zupełnie zapomni o tym by zapalić i będzie leżał przez kilka tygodni bezużyteczny. Moja teściowa nigdy nie słyszała o Yankee Candle. Nie miałam okazji przy niej palić. Sama nie kupuje świec zapachowych bo ją po prostu na to nie stać, zresztą woli wydać na coś innego pieniądze. W tym miesiącu się do niej przeprowadzam. Już się boję co powie gdy zobaczy mój zbiorek
Offline
Mój partner jest leśnikiem, temat YC mocno olewa, ale dzisiaj jak zaserwowałam pod rząd White Christmas i Holiday Garland to powiedział, że pojedziemy do lasu i sobie powącham jak choinka powinna pachnieć
Offline