Własnie zdrapałam wylany wosk na stole u mojego . Co prawda niby juz zdrapałam prawie wszystko ale moze jest jakiś łatwiejszy sposób na pozbycie sie tego cuda?
Stół taki z prl-u lakierowany
Offline
ja mam taka zapalare do zniczy i grzeje ale to raczej ceramike i scieram
ale zrob tak jak na ciuchach sie robi, recznik/szmatka na wosk i na to zelazko
Offline
ja nie zlicze ile razy mialam na komodzie,podlodze wylany wosk;) albo jak jest jeszcze cieply szybko scieram papierowym reczniekiem
albo jak juz jest twardy i zastygniety to bokiem dlugiego pilnika do paznokci podwazam i zwykleschodzi bez problemu
czasem podwazambokiem takiego patyczka-mieszadelka ktore mozna dostac do kawy w coffeeheaven i innych takich, tez zwykle schodzi ladnie
chociaz teraz to kuz mam to ustrojstwo w pokrywce od pudelka tekturowego - ale i tak przy przelewaniu i robieniu swiec zwykle obleje co nieco
Offline
VIP
jeśli wosk/parafina wyleje się na tkaninę, najlepiej położyć na plamie szary papier toaletowy i przyprasować żelazkiem, nie musi być wysoka temperatura, schodzi pięknie a jeśli wosk wyleje mi się na stolik czy mebel , to co się da delikatnie zdrapuję, a pozostałość ścieram z użyciem płynu do mycia szyb z alkoholem
Offline
Wosk na stole usuwam na zimno. Niech się wyleje, zastygnie i wtedy można bez problemu usunąć. Tak samo jak znajdzie się na obrusie, nie wycieram gorącego bo się bardziej wciera, jak zastygnie to odrywam to co się da, a reszta... papier i żelazko. Teraz postawiłam kominek na tacy plastikowej, aby nie stał bezpośrednio na obrusie, i się zbytnio nie przejmuję, bo z tego plastiku łatwo wosk usunąć.
Offline
Zniszczyłam sobie w grudniu ulubiony beżowy obrus wylewając wosk Red Velvet, a potem poprawiając Black Cherry
Offline
sampler
Nie wiem, czy pytanie tutaj pasuje, ale...
co zrobić, gdy...
mam cały okopcony kominek (beżowy kwiatek Yankee, z czarno - szarymi smugami wygląda okropnie)?
Kupiłam badziewne tealighty, i przez to. Gąbeczką i płynem do naczyń nie schodzi
Offline
ja podgrzewałam suszarką do włosów i zbierałam ręcznikiem papierowym choć przyszło mi to do głowy dopiero jak już prawie wszystko zdrapałam
aa słyszałam jeszcze o 'mrożeniu' wosku, tzn kładzeniu na nim czegoś z zamrażarki, ale u mnie to nie pomogło zupełnie, bo warstwa była zbyt cienka
Offline