Przepiękna etykieta, jednak zapach nie powala na kolana. Na sucho pierwsze skojarzenie to Macintosh Spice, a raczej intensywny zapach jabłka, po wrzuceniu go do komina długo nie chciał się rozkręcić aż zwątpiłam i wyszłam z domu. Po godzince gdy wróciłam, zapach był na całej klatce schodowej, w pokoju unosił się również ale to była już pozostałość delikatna mgiełka. A jeśli chodzi o zapach to miałam wrażenie, że to gotujący się kompot I co najlepsze było czuć dość mocno granat i jabłko, przyprawy w wersji delikatnej.
Przy kolejnych paleniach czułam go ale jego intensywność oceniam jako średnią, zapewne jest to wina tego, że wosk był przetrzymywany jako unikat w pseudo sklepie.
Offline
Zapach nie przypadł mi do gustu, spodziewałam się po nim czegoś innego. Ja czuję w nim tylko jabłka i nic poza tym. Po zapaleniu od razu skojarzył mi się z Fuji Apple. Moc wosku słaba, ale możliwe, że był po prostu stary.
Offline